31 października miałyśmy okazję oglądać film „Uwolnić poród”, który pokazuje
wypowiedzi licznych autorytetów z różnych krajów, aby
przedstawić problemy z jakimi spotykają się kobiety
rodzące w różnych krajach. Chodzi tu głównie o wybór: miejsca i
osoby, z którą chce rodzić. Wydawać by się mogło, że problem ten nie dotyczy
Polski. Gdyż kobiety mogą wybrać położną, szpital i wiele dodatkowych elementów
jak sala, znieczulenie etc. Natomiast w wyborze może stanąć przeszkoda
materialna, czy światopoglądowa. Są miejsca, w których położne się kształcą i wsłuchują
się w kobietę rodzącą. Podążają za jej potrzebami. Są miejsca, w których od lat
kobiety traktowane są przedmiotowe. Mają urodzić dziecko i to nie one wiedzą
najlepiej jak to zrobić tylko wszyscy w około. W filmie przedstawiono historię
położnej Agnes Gereb aresztowanej za odbieranie porodów w domu…Niesamowite
w historii Agnes było to jak opisała czemu została położną. Mówiła, że wybrała
taki zawód, bo była źle odbierana przez lekarzy położników. Następnie położne
też się od niej odsunęły. Na pewno nie wszystkie, ale część… Natomiast za nią
murem stały pacjentki. W noc aresztowania Agnes pod murami więzienia stały
rodziny i śpiewały dla niej. Ona tego nie słyszała. Dostała w więzieniu książkę
z listami od kobiet, które z nią rodziły. W filmie jest pokazane gdy Agnes
przegląda dokumenty i pokazuje certyfikat moralności. Uznała, że został
splamiony poprzez aresztowanie. Za to, że odbierała porody w domu spędziła w więzieniu 77 dni przed procesem i 16 miesięcy po procesie…
W filmie jest też historia kobiety,
która rodziła z Agnes i jest za porodami w domu. Anna
Ternovsky stanęła w obronie Agnes i innych kobiet, które chciałyby rodzić
w domu. Anna Ternovsky zgłosiła się będąc w ciąży z drugim dzieckiem do
Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, że mi.in. nie ma wyboru
miejsca porodu. Co oznacza, że są naruszone jej prawa. Wygrała. Węgry musiały
zalegalizować porody w domu. Natomiast wciąż jest to trudne do realizacji choć
prawnie dozwolone. Po filmie rozpoczęła się dyskusja na temat porodów w domu w
Polsce i w Nowej Soli. Pani Mariola Olcha- położna zapytała się czy któraś z
nas chciałaby rodzić w domu, tylko jedna z mam by się zdecydowała. Pozostałe
mamy mówiły, że by się nie odważyły.
Zapytałyśmy
się:
1.
Czy w Polsce są w ogóle dozwolone porody w domu i czy kobiety się
na nie decydują jak to wygląda w Nowej Soli ?
Tak są
one dozwolone w naszym kraju. Jednak praktykowane są w większych
miastach. W Nowej Soli nie ma położnej,
która odebrała by taki poród w domu a pani Mariola sama przyznała, że nie odważyłaby się, bo to wymaga odwagi. Podobne zdanie miały
też niektóre mamy że bały by się rodzić w domy bo co jak by była potrzeba
szybkiej reakcji czasami to jest kilka minut, aby uratować życie. W szpitalu
jest cała aparatura. Padło też pytanie kto bierze
odpowiedzialność za poród w domu odpowiedź była, że matka bo to ona wybrała
miejsce. Poruszono jednak też kwestię zalety porodu w domu. Choćby taką jak
intymność, spokój, cisza. Rodząc w domu są tylko najbliżsi i położona nie ma 10
lekarzy czy studentów. Kobieta nie czuje się skrępowana. Jeden z panów, który
był gościem naszego spotkanie powiedział, że jego znajoma urodziła 10 dzieci w
domu i wszystko było w porządku. Pani położna Gosia stwierdziła, że
porody w domu wkrótce będą coraz bardziej popularne gdyż kobiety nabiorą większej świadomości rewolucja jest potrzebna, ale z rozsądkiem.
2.
Czy w Nowej Soli przy porodzie może być położna, którą my wybierzemy ?
Nie
może być. Ewentualnie jako osoba towarzysząca zamiast osoby bliskiej, ale nie może ona
interweniować w sprawy medyczne i trzeba o tym powiadomić personel.
3.
W jaki sposób kobieta może się przygotować do porodu ?
Polecamy
szkołę rodzenia tam wszystkiego można się dowiedzieć. Zajęcia w tej szkole
prowadzi właśnie panie Mariola Olcha. Dobrze jest się zapoznać z planem porodu
omówić go np. z lekarzem.
4.
Jakie ma się tak naprawdę możliwości decydowanie o swoim porodzie
czy możemy się nie zgodzić na niektóre interwencje ?
Możecie
się drogie mamy nie zgodzić na wszystko co zaznaczycie w planie porodzie. My jak
taki plan od was dostajemy to go analizujemy i wiemy co w nim jest. Macie prawo np. nie zgodzić się na cesarkę a
my wtedy nie mamy prawa jej zrobić, chyba, że istnieje zagrożenie życia to
wtedy rozmawiamy i tłumaczymy dlaczego to jest konieczne. Tak samo macie prawo
odmówić nacięcia krocza czy przebicie pęcherza. Aczkolwiek z tym nacięciem
krocza to nieprawdą jest że nacinamy zawsze dla zasady naprawdę robimy to wtedy
kiedy trzeba, aby przede wszystkim dla dzidziusia było lżej przejść. Możecie wybrać sobie dogodną pozycje przy porodzie w
pierwszym i drugim stadium. Możecie korzystać z łazienki, drabinek piłek. Macie
prawo nie zgodzić się na podanie środków przyspieszających poród.
5.
Jak wygląda wizyta patronażowa ile ich jest jakie najczęściej mamy
popełniają błędy ?
Wizyt
jest cztery do sześciu w zależności od potrzeby. Generalnie badamy ogólny stan
mamy i niemowlęcia. Najczęściej mamy mają problem z karmieniem i laktacją. Najczęstszym błędem jest podanie dziecku wtedy butelki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz