Dzień dziecka jest wyjątkowym dniem. Wtedy święto mają wszystkie dzieci, i te małe, i te starsze i te całkiem duże.
Każdy
z nas był dzieckiem, każdy pamięta beztroski czas zabawy i poczucia
bezpieczeństwa, które odnajdywał w swoim rodzinnym domu.
W
każdym z nas jest małe dziecko, pielęgnujemy je, dzięki temu będziemy mogli
bardziej zrozumieć nasze dzieci.
Dziecko
jest jednostką, jest myślącym i niezależnym człowiekiem. Czasem może czegoś nie
chcieć, nie lubić, nie rozumieć. W taki dzień, jak dzień dziecka starajmy się o
tym pamiętać, a w każdy inny dzień o tym nie zapominać.
Oczywiście
w dniu dziecka obowiązkowo każdy rodzic musi zapewnić swojemu dziecku jakieś
atrakcje. A tych w naszym mieście w tym roku nie brakowało. I w Parku Krasnala
i na Harcerskiej Górce dzieci mogły korzystać ze sporej ilości zabaw przygotowanych przez Włodarzy miasta.
Klub
Mam, postanowił także zorganizować dla dzieci kilka atrakcji. W cały przedsięwzięciu
pomógł Pan Andrzej Dela, który zasponsorował przekąski a także rejsy Galarem.
Klubowe
mamy uwijały się aby wszystko przygotować.
Imprezka
zaczęła nasza prezeska Ilona od
poczęstunku lodami, co najbardziej spodobało się dzieciakom. Później można było
skosztować pysznych wypieczonych rogalików i owoców a na koniec poprawić czekoladowym
Grześkiem i popić pysznym soczkiem.
Iva,
która w naszym klubie reprezentuje Fundację
Braci Morawskich przygotowała zabawy sportowe. Dzieci poprzez wykonywanie
określonych zadań pokonywały kolejne stacje. I tak: trzeba było skakać w workach,
łapać rybki na wędkę, zgadywać co kryje się w woreczku, rzucać piłką do
wiaderka, przechodzić z piłeczka na łyżce… Kiedy dzieci przeszły wszystkie, czekała
na nie upragniona nagroda, którą wręczała kolejna klubowa mama Żaneta. Zajęła
się ona także przygotowaniem do kolejnej zabawy, czyli malowaniem farbami.
Kiedy przywołuje w pamięci ten moment, zaczynam mieć wątpliwości kto się lepiej
bawił malując: rodzice? Czy dzieci?
Zwieńczeniem
zabawy były rejsy Galarem. Pan Andrzej, przepisowo zapinał wszystkich w kapoki
i nie wpuszczał na pokład ani jednej osoby więcej niż to możliwe. Dzięki temu i
my i nasze dzieci czuliśmy się bardzo bezpiecznie. Wycieczka trwała około 30
min. Przepłynęliśmy pod nowosolską kładką łączącą marinę z Harcerską Górką, a
także kanałem portowym by znaleźć się pod mostem zwodzonym. Jak zdradził nam
nasz Bosman, jest to most magiczny, zanim się pod niego wpłynie należy pomyśleć
życzenie. A kiedy Galar znajduje się dokładnie pod nim wszyscy na pokładzie
muszą krzyknąć „AHOJ!”- co wróży spełnienie każdego życzenia. Następnie powrót
do mariny.
I tak dzień dziecka z Klubem Mam dobiegł końca.
MB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz