3 czerwca 2014

Dzień Dziecka z Klubem Mam








Dzień dziecka jest wyjątkowym dniem. Wtedy święto mają wszystkie dzieci, i te małe, i te starsze i te całkiem duże.
Każdy z nas był dzieckiem, każdy pamięta beztroski czas zabawy i poczucia bezpieczeństwa, które odnajdywał w swoim rodzinnym domu.
W każdym z nas jest małe dziecko, pielęgnujemy je, dzięki temu będziemy mogli bardziej zrozumieć nasze dzieci.
Dziecko jest jednostką, jest myślącym i niezależnym człowiekiem. Czasem może czegoś nie chcieć, nie lubić, nie rozumieć. W taki dzień, jak dzień dziecka starajmy się o tym pamiętać, a w każdy inny dzień o tym nie zapominać.

Oczywiście w dniu dziecka obowiązkowo każdy rodzic musi zapewnić swojemu dziecku jakieś atrakcje. A tych w naszym mieście w tym roku nie brakowało. I w Parku Krasnala i na Harcerskiej Górce dzieci mogły korzystać ze sporej ilości zabaw przygotowanych przez Włodarzy miasta.
Klub Mam, postanowił także zorganizować dla dzieci kilka atrakcji. W cały przedsięwzięciu pomógł Pan Andrzej Dela, który zasponsorował przekąski a także rejsy Galarem.
Klubowe mamy uwijały się aby wszystko przygotować. 

Imprezka zaczęła nasza prezeska Ilona od poczęstunku lodami, co najbardziej spodobało się dzieciakom. Później można było skosztować pysznych wypieczonych rogalików i owoców a na koniec poprawić czekoladowym Grześkiem i popić pysznym soczkiem.
Iva, która w naszym klubie reprezentuje Fundację Braci Morawskich przygotowała zabawy sportowe. Dzieci poprzez wykonywanie określonych zadań pokonywały kolejne stacje. I tak: trzeba było skakać w workach, łapać rybki na wędkę, zgadywać co kryje się w woreczku, rzucać piłką do wiaderka, przechodzić z piłeczka na łyżce… Kiedy dzieci przeszły wszystkie, czekała na nie upragniona nagroda, którą wręczała kolejna klubowa mama Żaneta. Zajęła się ona także przygotowaniem do kolejnej zabawy, czyli malowaniem farbami. Kiedy przywołuje w pamięci ten moment, zaczynam mieć wątpliwości kto się lepiej bawił malując: rodzice? Czy dzieci?





 













Zwieńczeniem zabawy były rejsy Galarem. Pan Andrzej, przepisowo zapinał wszystkich w kapoki i nie wpuszczał na pokład ani jednej osoby więcej niż to możliwe. Dzięki temu i my i nasze dzieci czuliśmy się bardzo bezpiecznie. Wycieczka trwała około 30 min. Przepłynęliśmy pod nowosolską kładką łączącą marinę z Harcerską Górką, a także kanałem portowym by znaleźć się pod mostem zwodzonym. Jak zdradził nam nasz Bosman, jest to most magiczny, zanim się pod niego wpłynie należy pomyśleć życzenie. A kiedy Galar znajduje się dokładnie pod nim wszyscy na pokładzie muszą krzyknąć „AHOJ!”- co wróży spełnienie każdego życzenia. Następnie powrót do mariny.

I tak dzień dziecka z Klubem Mam dobiegł końca.
MB
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz